Rozumiem istotę, bez paniki (wystarczy przeczytać mój pierwszy post w temacie, prawda?) - ponad 20 lat fotografowania mam za sobą.
Owszem, wielokrotna ekspozycja klatki analogowej nie da efektu idealnie rozmytej wody (choć sumaryczny jej czas bliższy będzie raczej maksymalnie 1/60-1/125 s, acz nie można przeliczać tego wprost) - tym niemniej powinna woda wyjść zdecydowanie mniej konkretnie niż przy pojedynczej ekspozycji o tym samym czasie - ponieważ wygląd wody przy każdym z naświetleń cząstkowych będzie ZUPEŁNIE inny - wobec czego nie zarejestruję jej liniowego obrazu w krótkim okresie czasu, ale kilka(naście) nakładających się obrazów różnych. Pewnie wyglądać będzie po prostu jak bardziej spieniona, ale...
Problem jest czysto akademicki i teoretyczny - ale po prostu zaciekawił mnie rezultat podsuniętego przez Ciebie pomysłu wielokrotnej ekspozycji, ot co.

Pzdr

Grzesiu