To i ja coś naipszę..

Na początku (około 1984) smiena 8, ale niestety wyzionęła ducha bo nie byłem pierwszym urzytkownikiem, ale za to pewnie najmłodszym - wytrzymała jakieś 3 lata w moich rękach, zmieniłem na inną smienę (modelu nie pamiętam ale była srebrna z obiektywem nie zwężanym tylko prostym), jak zebrałem trochę kaksy to kupiłem FED'a 5 z dalmierzem - świetna maszynka - zenit mi nie pasował bo ze względu na wadę wzroku ostrość mi nie wychodziła - a fed to świetnie załatwiał, potem miałem jako drugi aparat taki ruski wynalazek plastikowy co zamiast 36 robił 72 klatki na filmie (ale to było już w czasach kiedy ruscy przyjeżdżali na handel). Wszystko oczywiście robiłem czarno-białe bo kolor to było drogie i ciężkie do obróbki w ciemni dla kilkunastolatka, ciemnię też miałem, a jakże ;-) - krokus "ogórek" odkupiony od kogoś okazyjnie, ale za to nowiutki koreks i super fabryczny zegar ciemniowy kupiony za grubą kasę(matka pukała się w głowę że wszystkie pieniądze wydaję na jakieś tam pudełka z guziczkami ;-) ),oczywiście maskownica, suszarka i trochę kuwet - wszstko rozstawiane na pralce automatycznej polar i położonej na wannie stolnicy do góry nagami - wszstko na 4m2 w łazience - rodzina widząc że "robię ciemnię" wiedziała że należy się zmyć na pare godzin i wrócić jak już posprzątam. Potem (około 15 lat) był Zenit-e mojej obecnej małżonki i tak przez jakieś 10 lat, potem EOS300 i teraz 350D. W międzyczasie robiłem na innych aparatach ale pożyczanych więc się nie liczą w tym zestawieniu.

Pozdrawiam
Artur Starz