Witam,
W poniedziałek jadę na tydzień do Paryża i miałem nadzieję zrobić tam sporo zdjęć. Specjalnie na tę okazję powiększyłem zasób swojego "sprzętu", kupując szkło Canona 50mm 1.4 SSC i puszkę Canona T70. Najpierw przyszedł obiektyw, ładnie wyglądający, wszystko ślicznie chodzi, oprócz tego, że pierścień przysłony przesuwał się jedynie od 1,4 do 4. Dalej nie. Cóż, pomyślałem, może jak podczepię pod korpus to będzie ok. Dzisiaj przyszła pucha, cały podekscytowany odpakowuję, próbuję podłączyć i... nic. Miałem już styczność z mocowaniem FD Canona, więc wiem jak to się robi. Kiedy jednak przykładam obiektyw w odpowiednim położeniu (tak, żeby czerwone kropki się spotkały) i próbuję obrócić zgodnie z ruchem wskazówek zegara to NIE IDZIE. Próbowałem 1000 razy, nawet ściągnąłem instrukcję obsługi do T70 w Internecie i nie ma tam nic więcej.
Postanowiłem pokazać to dwóm sklepom fotograficznym u mnie w mieście (Mrągowo), które zgodnie (i niezależnie) stwierdziły, że to wina tego nie w pełni działającego pierścienia przysłony. Mają rację?
Proszę o pomoc i liczę na cierpliwość w czytaniu.
Pozdrawiam,
Paweł