marek_zielona - dziękuję za komentarz.
Domyślam się o co chodzi, ale pokazanie historii jednego motyla jest o tyle trudne, że to bardzo ulotne (w dosłownym tego słowa znaczeniu) stworzenia.
Taki pomysł był, nie raz zresztą, ale z jego realizacją było kiepsko...
Próby hodowli Pazia królowej, ku rozczarowaniu dzieci, zakończyły się niepowodzeniem. Z poczwarki zamiast pięknego motyla wylęgła się ... jakaś muchowata, pasożytująca paskuda. Takie życie...
To co pokazałam w tym wątku, to zaledwie niewielka część tego co mnie fascynuje, urzeka... tego co dla mnie warte jest zatrzymania w kadrze.