Dziękuję wszystkim za odwiedziny (niektórym ponowne :winki komentarze.
ARN oczywiście masz rację, to motylarnia w Wiedniu :http://www.schmetterlinghaus.at/
A pamiętając Twoje zimowe doświadczenia w tym temacie, zdjęcia na zewnątrz robiłam dopiero po wyjściu z motylarni.
Dziękuję Ci :smile:. Czasami lepiej jak fotografowani nie mówią za dużo, cisza też bywa wymowna. Wystarczy trochę (więcej :winkcierpliwości.
Co było pierwsze ?
Zdjęcia w lipcu ubiegłego roku podsunęły pomysł, później jeszcze kolejna wizyta i dopiero ostatnia (zimowa) pozwoliła zamknąć temat. Jeszcze nie jest to w 100% dopracowane, ale może kiedyś się uda...
A najtrudniej było wybrać z kilkudziesięciu(set) te kilka najbardziej pasujących do tematu.
Pozdrawiam:smile:
Bardzo dziękuję, miło mi niezmiernie :smile:
Pewnie, że się zastanawiałam. Często tak robię ze zdjęciami portretowymi...
Zmowa jakaś, czy co ?:wink:
Nie dalej jak kilka dni temu rozmawialiśmy ze znajomym właśnie na temat kadrowania i ... wnioski były takie same: nie trzymać się zasad !!!:smile:
Nie ma co zazdrościć, wiosna tuż, tuż - więc w plener :smile: