Jeśli chodzi o Żytnią to śmieszna sprawa jest z tym serwisem.
Kupiłem 40D no i okazało się szybko, bo po dwóch dniach użytkowania, że 17-40 idealnie pracuje z body, ale za jakiś czas jak podpiąłem 85mm okazało się, że ma lekki BF. Body wtedy miało chyba z miesiąc.(używane przez ten miesiąc było dwa razy! - chrzest i 3 fotografie na konkurs). Pojechałem na Żytnią oddać sprzęt do kalibracji i Pan przyjął wszystko, po czym napisał w tym kwitku co dostaje się: "Korpus nosi ślady użytkowania, LCD z drobnymi rysami" - Zrobiłem to co Vitez napisał. Roześmiałem się i to bardzo i bezczelnie wyciągnąłem dowód zakupu (aparat miał miesiąc) i NIE MIAŁ ŻADNEJ RYSY! Do tej pory a ma już z 6 miesięcy nie ma żadnej rysy. Po prostu jakby serwisantowi zarysował się LCD to musieliby na swój koszt wymieniać, a tak ... powiedzą Ci, że miałeś zarysowany i tyle. Dla mnie, coś takiego to jest chamstwo.
Sytuacja identyczna, tylko tym razem oparło się o kierownika. Kolega kupił 400D i miał kilka szkieł jakiś używał z analogiem. No i zaraz po zakupie (następnego dnia) pojechał na Żytnią. A wcześniej zrobił 10 zdjęć na zasadzie: "czy wszystko w porządku". I podobna sytuacja: "Korpus i LCD nosi ślady użytkowania" - na tyle się zirytował, że poprosił kierownika i udowodnił, że aparat ma 1 dzień po czym dopiero po interwencji kierownika, osoba, która przyjmowała sprzęt wystawiła pokwitowanie: "Korpus - nowy, nie nosi śladów użytkowania".
Dla mnie żenada.