Psiakość... te sample... inny świat! To jest inny świat.
Nigdy nie widziałem tak powalających technicznie zdjęć z Leiki. Artystycznie - owszem, zdolny fotograf wyczynia na tym cuda, ale te sample z M9 po prostu zabijają jakością.
A że szumi - no cóż... nie dla każdego brak szumu to priorytet.
Tylko ta cena... Aparat to pestka, ale kilka przyzwoitych szkieł do niego i mamy porządny samochód. A to już amatorowi każe się zastanowić...
No i jak wytłumaczyć zakup żonie?
Piękne zdjęcia, piękna idea, piękna optyka. Aparat mniej piękny, bo w cyfrowej dobie rzeczywiście inni szybko doskoczą do tego poziomu obrazowania.
Fajnie by było, gdyby Leica poszła śladem niektórych firm produkujących sprzęt grający i oferowała upgrade M9 w miarę postępu w elektronicznych "bebechach"...
Wtedy to mógłby być aparat na całe życie.
Ale o czym ja tu gadam?
Nie moja liga.