Parametry we wszystkich aparatach były ustawione identycznie.
Ta sama czułość. Ta sama przesłona. Ten sam czas.
Faktycznie soft w D100 i10D był ustawiony na zero. Jak było z kompaktem tego nie wiem. I być może faktycznie tu jest pies pogrzebany. Zaznaczam tylko ze zdjęcia z kompakta były nie tyle „piękniejsze”, co po prostu wierniej oddawały rzeczywistość. Być może akurat w tych warunkach soft ustawiony na „piękniej” zadziałał jak „realniej”.