"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Problem w tym że to zupełnie nie ma znaczenia w obliczu faktu chęci posiadania systemu jakim posługują się profi. Pomijam już fakt, że dla bardzo wielu laików znajomość nazw aparatów kończy się na dwóch góra trzech firmach. Jak mojej znajomej poleciłem ostatnio zakup Pentaxa to w ogóle nie wiedziała że ta firma robi aparaty.
No tak napisałem, bo system najbardziej kojarzący się z profesjonalną fotografią to C, N. A ludzie lubią sobie poprawiać samopoczucie kupując coś czym robią profi - niezależnie od tego czy dla nich to ma sens czy nie i niezależnie od tego, że kupią plastikowe wydmuchy, a nie eLe za kilkadziesiąt tysięcy. Nie wiem co w tym jest takiego niezrozumiałego? Przecież większość decyzji zakupowych jest związana z emocjami, a nie racjonalnym wyborem. Mało tego badania marketingowe pokazują, że to szczególnie mocno działa w grupie osób które już jakieś pojęcie o temacie posiadają. Prosto mówiąc jak już taki ktoś się uprze, że ma być Nikon to żaden sprzedawca mu tego nie wyperswaduje.
Reasumując ten przydługi wywód Olek zrobił puszkę dla bardzo dobrze wiedzących czego im potrzeba i są niewielkie szanse, że kupi ją nuworysz dlatego nie sądzę żeby to był killer dslr entry level (do tego się cały czas odnoszę). Oczywiście lepiej by było gdybym się mylił w moich wywodach, bo to by oznaczało że 600-tkę będzie niedługo można kupić za 1000 zł, a nie a 2500.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
No wiesz, do niedawna Sony też nie kojarzyło się z fotografią a teraz sa wszędziew ilościach hurtowych, czego nie można powiedzieć o Canonie ;-)
A co do ceny 600 - myslę, że gdyby Olek poważnie zagroził tandemowi C-N to mozna by ja było kupić za 1000. Pytanie czy to dobrze, czy źle. Bo jeszcze na rynku są małpki w tej cenie, i to wtedy ... śwat się zawali.
A co do wszelkich "nowosci" właśnie przetestowałem na sobie że nie warto ... 1,5 roku temu kupiłem dysk zewnętrzny Samsunga, ktory się popsuł. Gwarancja nawet na 3 lata ... tyle, że Samsung sprzedał fabryke i realizowanie gwarancji Seaget'owi, a Seagat (maile na koniec świata) najpierw nie mógł znaleźć takeigo dysku, potem twierdził że faktura dotyczy dysku zewnętrznego a ja chcę im zwrócić wewnętrzny, a jak podesłałem zdjęcia to stwierdzili, że gwarancji nie uwaględnią ponieważ otworzyłem pokrywę pod która były numery i sam dysk (mimo, że nalepki gwarancyjne są dopiero przy tym wewnętrznym dysku).
Obiecałem sobie, że firmy Samsung i Seagate już na mnie nigdy nie zarobią. Jako klient moge im zrobić w zasadzie teraz tylko to, ale jeszcze trochę pożyję i trochę różnego sprzętu kupię, na pewno nie tych firm.