E-P1, Lumixy G pierwszej generacji posiadały średnie (dawało to radę; piszę na podstawie G1) EVF. Gorzej z GF1 - do niego EVF to pomyłka.
Do E-P2, E-PL1 Oly oferuje wypasione EVF.
Do GH2 Panas wkleił najnowsze know how/high tech - EVF - 1.56 Mp (punktów). Obydwa Epsona. Jeszcze chwil kilka (ukłony dla Sony i jego A33/A55 ) i do Canona to zawita, wtedy wreszcie (wzorem poprzednich ficzerów Olka typu LV czy sprzątaczka matrycy) uzyska to oficjalne uznanie lustrzankowej braci forumowej (dzięki Czacha).