Zapomnialem dodac. W przypadku 5D II na ISO 1600 i przy jasnej stalce - mam glebie dwa razy mniejsza, niz w przypadku u43, AF chodzi sami wiecie jak.

W przypadku GH2 moge uzywac jasnych szkiel : 1.7, 2.8 (oba uzywalne bez koniecznosci przymykania) + manualne. Jednoczesnie widze cos wiecej, niz "oko panny mlodej".

Ja wiem, ze na forach internetowych jest wielu maniakow papierowej glebii, ale nie to jest kwintesencja fotografii. To latwa ucieczka w rozmycie tla, kiedy mniej trzeba myslec, planowac, komponowac.

Wiem, ze to nie popularne na forach, ale naprawde papierowa glebia to moze kilka % zdjec. To nie jest kwintesencja fotografii, ale jej maly margines. Wazny, ale maly.