ze świateł, Sergiuszu, ze świateł...zakładając, że zdjęcie jest za jasne a nie wyjarane do maksimum... wszystkie podręczniki, do czytania których byłem zachęcany kiedy pokazałem tutaj swoje pierwsze zdjęcia wskazują na to, że lepsze jest zdjęcie prześwietlone niż niedoświetlone...Kelby, Freeman, Beardsworth ciągle są dla mnie autorytetami w tej dziedzinie...wydobywanie szczegółów z cieni wiąże się ze zwiększoną ziarnistością tych miejsc i o paskach na garniturze zapomnij)) (nota bene to albo tenis albo rapaport
), zresztą nie bądźmy drobiazgowi, mnie nie chodzi o te paski...ale o nos, usta, oczy czyli rzeczy o wiele ważniejsze od pasków czy koronek
no i nie zapominajmy jeszcze o jednym...istnieje coś takiego jak obróbka w trakcie której zamiast tracić szczegóły można je odzyskiwać