Zdjęcia lawazzy znam dość dobrze bo agencja reklamowa w której pracowałem jeszcze w maju, obsługiwała lawazzę na Polskę, więc większość tego przechodziło przez moje łapki. Inspiracja może być wszędzie, w reklamie, filmie, malarstwie, bajkach, czymkolwiek. Te ostatnie "zdjęcia" powstały faktycznie w mojej głowie dużo wcześniej zanim wyjąłem aparat.