Nie wiem czy te feszynowe porównania mam brać do siebie ale mimo że nie nazywam się Trzcionka, Tkacz, Małachowski, Ciesielski czy Białydym na brak zleceń nie narzekam

Nie wiem czy jakiekolwiek porównania mają sens, w tej branży robi się ciasno, zwłaszcza w średnim segmencie, jak słyszę od klientów że ze zdjęć 50 fotografów które oglądali zapamiętali tylko moje to uważam że kierunek jest właściwy.