Wiec albo łapiemy sie za słówka, albo doskonale wiemy, ze definicja dobrego kadru znajduje się gdzieś w szeroko pojętym tu razem z odnośnikami i tylko sprawdzamy lotność interlokutora.
Jak więc sie dzieje, że pomimo prawdziwości tego spostrzezenia, w wiekszosci przypadków klasyka od szmiry jest odróżniana na pierwszy rzut oka?Kojarzę natomiast że po każdej próbie zdefiniowania co jest dobre i dozwolone a co nie natychmiast powstawało dzieło udowadniające autorowi definicji że raczej nie ma racji.
Mam tylko wielka nadzieję, że styl przedstawiony na tej fotografii, nie przejdzie do kanonu i nie stanie sie klasyką.
Coż zatem stoi na przeszkodzie zignorowac moje słowa? Jestem przecież kompletnie nikim. Można mnie potraktować z góry i tyle. Każdy chyba może sam zdecydować, czy to co czyta do niego przemawia, czy nie. I sam wybrac autorytet dla siebie.wydało mi się tylko dziwne, i dalej mi się tak wydaje, że ktoś kogo wiedzy i umiejętności nie sposób zweryfikować udziela dość jednoznacznych i kategorycznych porad.
Przyznam szczerze, ze i ja zaczynam sie gubić. Nie bardzo wiem, w którym kierunku idzie ta dyskusja. Najpierw myślalem, że czujesz sie dotknięty negatywną krytyka Twojej fotografii, ale teraz zaczynam mieć podejrzenia, że chodzi Ci bardziej o pryncypia kompetencji wypowiedzi.
Powiem tak, absolutnie nie zalezy mi na tym, kto z tej słownej potyczki wyjdzie zwycieski. Mam wrażenie, ze to jest główny i jedyny jej cel.
Nie zależy mi żebyś przyjął mój punkt widzenia, ani nie przekonasz mnie do klasycznej wartości wspomnianej fotografii. Ty masz wspaniałe portfolio "on line", ja mam swoje absolutnie nie tak wspaniałe, w albumach, na pólce w domu. Nie można mnie zweryfikować, zatem jestem niewiarygodny. Proste. Zwycięzyłeś.
Cieszę się, że emocje zaczynaja opadać.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Najprawdopodobniej masz rację. Zdjęcie mało efektowne, z podstawowym błędem technicznym, budziłoby mniej kontrowersji. Zalożylem jednak, ze przestrzeganie mgtana przed "lampą w twarz" byłby z mojej strony brakiem szacunku. Zakladam, ze sam doskonale zna podstawy, a warto zwrócic uwage na coś bardziej wyrafinowanego.