numer dwa to nie przypadek - to tzw. migawka - tylko trzeba wtedy zawołac dziecko po imieniu, żeby popatrzyło się w obiektyw - wtedy ten pierwszy nieprzygotowany przez dziecko (bo nie wie że się czaimy ze sprzętem i nie może wiedziec) rzut oka na obiektyw jest bezcenny - a jak widac po zdjęciu 3 to ma czym rzucac ;] pomęcz się trochę i spróbuj to uchwycic a nie pożałujesz (co do jedynki to fakt - przełożyłbym na high-key)