Pelni funkcje publiczna, ekspozycja wizerunku jest czescia tego zawodu (po pracy gdy kopie grzadki w ogrodku sprawa ma sie inaczej). Jezeli mu nie pasuje, to droga do kariery w piekarni stoi otworem. Tak to wyglada z punktu widzenia specjalistow prawa autorkiego/prasowego (jeden z nich byl moim wykladowca http://www.trybunal.gov.pl/trybunal/sklad/johan.htm).Zamieszczone przez bebop
Edit.
Znalazlem jeszcze opinie dotyczaca znanej dosyc sprawy: dzielnicowi sie zbuntowali przeciwko publikowaniu ich zdjec w gazetach.
"W sprawie tej jednoznacznie wypowiedział się prof. Jacek Sobczak z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, sędzia Sądu Najwyższego, uznany autorytet w dziedzinie prawa prasowego i autorskiego:
"Dzielnicowy jest funkcjonariuszem publicznym i jego wizerunek, jako osoby pełniącej funkcję publiczną, może być bez przeszkód publikowany w mediach. Dzielnicowy mógłby nie życzyć sobie publikowania swego prywatnego wizerunku - po służbie, z żoną, z dziećmi, ale, niestety, praca przez niego wykonywana ma charakter publiczny i dlatego jego brak zgody na publikację nie znajduje uzasadnienia na gruncie prawa"
Tak jest z kazdym funkcjonariuszem (poblicznym, nie mowie tylko o policjantach), chyba ze jego praca wymaga zachowania dyskrecji (wtedy w gre wchodza inne przepisy) np. w wypadku wywiadowcow policyjnych.