Cytat Zamieszczone przez Vitez
Jesli tak to masz racje. Wazne sa slowa i powod odmowy publikacji wizerunku. Jesli policjant powie "nie bo nie" to nie ma racji. Jesli jest cwaniak i powie ze wlasnie z powodu tajemnicy sluzbowej - to wg mnie nadal kwestia sporna, szczegolnie znaczenie slowa "informacja" z powyzszego cytatu.
Ale to juz sprawa dla prawnikow a nie naszych interpretacji.
A to ze twoje doswiadczenie mowi tak a nie inaczej moze tylko znaczyc ze byles (lub "miesiecznik" ) po prostu zbyt miekki

Szymon: anonimowy (lub tez nie) , umundurowany policjant, wlasnie z racji wykonywanego zawodu czyni automatycznie z siebie osobe powszechnie znana (jako "policjant" ) i jednoczesnie pelni funkcje i spoleczne, i publiczne, i zawodowe.
Vitez, jesteś w dużym błędzie, ale może to brak doświadczenia w temacie.

miękkość w przypadku gdy prosisz policjanta od spraw narkotyków i młodzieży o wypowiedź, bo czym dostajesz informację, że nie może ujawnić twarzy ze względu na tajemnicę służbową?

czy może miękkość w temacie zdjęcia policjanta pracującego w sekcji zajmującej się alkoholizmem wśród nieletnich? jest ponoć takie ichnie wewnętrzne zarządzenie, że wypowiadają się tylko osoby do tego wyznaczone np. rzecznik prasowy. niestety rzecznik prasowy jest "wypowiadaczem" a nie funkcjonariuszem bezpośrednio pracującym w jakiejś problematyce, więc... wybór jest prosty. lepsza jest konkretna wypowiedź bez zdjęcia niż zdjęcie i wersja mocno PR'owska.

Pan policjant Zenon Bombalina niestety nie jest osobą publiczną. oprócz swojego prawa do ochrony wizerunku (jako osoba), może odmówić jako funkcjonariusz zasłaniając się tajemnicą służbową. Pan policjant stojący w mundurze być może w sensie ogólnym jest osobą publiczną. jednak jeżeli pokażesz twarz pana policjanta Zenona Bombalinę, to może się*niestety okazać, że viteziowe teorie dają w łeb i jest sporo nieprzyjemności. i Tobie i redakcji. stąd fotoedytor w piśmie dba o taki szczegół jak zdolność prawna fotografii do publikacji. podałem na forum przykład z jakim się spotkałem i jak to wygląda prawnie i w praktyce...

co oczywiście nie przeszkadza Ci Vitez tkwić w błędzie. masz prawo do swojego zdania, nawet jeżeli nie masz racji, i paradoksalnie będę tego Twojego prawa do błędnej wiedzy bronił. pozdrawiam