Witalski.
Po długich namysłach postanowiłem ściągnąć z USA 350d z obiektywem 70-200/4 L. Powody:
- obiektyw ma większy wpływ na jakość zdjęcia niż korpus
- nic tańszego od 350d nie znalazłem, parę lat temu wszyscy się zachwycali tym korpusem, myślę, że po trzech latach od premiery nowym egzemplarzem nadal da się robić przyzwoite zdjęcia.
Co więcej - wszyscy narzekają na czarny plastik, że łapie brud. Moje rozwiązanie - zamierzam kupić wersję srebrną. Mój srebrny 9-letni EOS 300 prezentuje się znakomicie pod względem złapanego kurzu i innych paprochów.
Poza tym podoba mi się monochromatyczny wyświetlacz 350-tki.
Do tego zamiaruję niedługo kupić używanego kita 18-55 IS (allegro), mam też 50/1.8II.
Powyższy zestaw będzie mnie kosztował 900 dolarów, sprzęt całkowicie nowy z gwarancją Canona w USA.
Jeśli ktoś uważa, że powyższy zakup jest bez sensu to proszę o opinie, bo w poniedziałek chcę przelewać pieniądze.
Pozdrawiam wszystkich.
(z góry oświadczam, że nie stać mnie na elkę ze stabilizacją)