W przypadku statycznej sceny nie są potrzebne żadne sprzyjające warunki oświetleniowe żeby 24-105/4 zastąpiło 50/1.4. Stabilizacja w tym zoomie jest naprawdę świetna i czasy można wydłużyć nawet 10-krotnie. Przeliczając to na przysłony to zoom wychodzi nawet lepiej (ponad 3 przysłony podczas gdy róznica między 1.4 a 4 to dokładnie 3) i ma nieporównywalnie lepszą jakość obrazu na f/4 niż 50-tka na 1,4. Nie zmienia to faktu że gdybym robił portret to wolę mydlane 50/1.4 niż ostre f/4 w zoomie.