E, bez filtra cały czas nakręconego to ubytki w warstwie antyodblaskowej zrobią się zawsze. Nie ma bata, choćby chuchać i dmuchać na obiektyw bez przerwy. W moim 17-50 już się kilka zrobiło, ale wcale tego nie przeżywam :-) Nie ma minimalnych szans by zobaczyć coś takiego na zdjęciu. I nie bredzić mi tu proszę o jakiś nieostrościach czy syfach widocznych przy dużej przysłonie ;-)