Hmm. Wiec powiem tak: przemyslalem sprawe pod kazdym aspektem, fajnie by bylo miec F2.8, ale na moim poziomie nie ma sensu, zebym wydawal cala swoja kase na szklo, ktorego na razie i tak nie wykorzystam. Jak bede mogl kupic 2.8L do 800 dolcow, wtedy w porzadku, jak nie - pojde po brand new 4L i zaczne sie uczyc robic portretowe zdjecia pelna geba. Jak przyjdzie czas, sprzedam szkielko w polsce (prawdopodobnie nawet z zyskiem) i kupie sobie lepszy model w USA. Bede musial zobaczyc, czy brakuje mi tych dwoch dzialek przyslony, czy IS'a, czy moze paruset mm ogniskowej...