Lepiej nie...
O opiniowanie makijażu zazwyczaj proszę swoją dziewczynę-wizażystkę. Jesli ja jakiś makijaz uznam za nie bardzo to ona na pewno by mocno po nim pojechała... i tu mamy dobry tego przykład.
Klasyczny błąd, czyli oczy na pandę, czyli magiczne słowo 'blending' się kłania.
Więcej nie napiszę, tylko poproszę autora - przeczytaj wszystkie opinie za miesiąc... jak emocje po sesji bliskiej Ci osoby nieco opadną.
Bo na razie do ostatniej kropli krwi będziesz bronił, odgryzał, walczył, wymyślał wymówki, byle twoja racja była mojsza niż twojsza.
Z drugiej strony... jeśli Tobie, modelce, rodzinie, czyli "targetowi" się podoba... to po co pokazujesz? Po co się przejmujesz opiniami? Olej, jeśli cel sesji został osiągnięty.
Ale jeśli jednak masz podejrzenie albo przeczucie że coś możesz w przyszłości lepiej zrobić w tego typu sesjach... to sugeruję nie walczyć na siłę z każdą opinią czy krytyką, a w milczeniu przemyśleć i przyjąć albo odrzucić.