Pawel-foto : urządzenie powstało w oparciu o coś co budowałem w dawnych czasach, z braku czasu na projektowanie nowych płytek PCB wykonałem wszystko na płytkach uniwersalnych, chcąc powyprowadzać nastawy mocy na przedni panel - plątaninka nieunikniona...za to wszystko poizolowane, sprawdzone i działa...

No i raczej powinnieneś dać ostrzeżenie, że nie należy się za to urządzenie zabierać jednak bez sporego doświadczenia z lutownicą i wiekszej niż minimalna wiedzy elektronicznej
Wydaje mi się, że ostrzegałem:
Projekcik kierowany jest do forumowiczów, którzy dysponują odrobiną zdolności manualnych (lutowanie) i niewielką (ale jednak) wiedzą techniczną w zakresie elektroniki...
oraz
...to elementy generujące impuls o bardzo wysokim napięciu wyzwalający błysk;
- wobec powyższego przy konstrukcji należy zachować szczególną ostrożność...
Ktoś kto nie czuje się na siłach nie podejmie się budowy, a wiedzę potrzebną do budowy mimo wszystko oceniam jako niewielką - ale pewnie przesadzam (zawód: elektronik).

Na kondensatorach jest wysokie napięcie nawet po odcięciu zasilania.
Tu akurat nie masz racji, za rozładowanie kondensatorów odpowiadają rezystory R3, R4;R9, R10 itd. Po odłączeniu zasilania napięcie spada do bezpiecznego poziomu po ok. 5-10 sekundach, pełne wyładowanie trwa nieco dłużej.


fotna: Ponowny pełny błysk jest możliwy "od zaraz" - ze względu na relatywnie niewielką moc błysku wynikającą z niewielkich pojemności C1C2 i krótkiego czasu ich ładowania (mała rezystancja ładująca R1+R2, niezbędna do trybu stroboskopu). Przy pełnym błysku można popracować b.szybko, np. w trybie stroboskopu, ale szkoda palników. Czasy ładowania zaczną się wydłużać jeśli zechcemy zwiększać moc błysku czyli modyfikować wartości powyższych elementów.

Patryk_Mirek:
nie widziałem informacji - skąd wziąłeś/jak zrobiłeś obudowy do "lamp błyskowych" i elementy odbijające światło?
Obudowy i złącza są typowe i łatwo dostępne w sklepach elektronicznych, co do odbłyśników to kupione zostały ok. 10 lat temu w pobliskim sklepie elektronicznym...może jeszcze uda się gdzieś znaleźć - poszukam...

nie występują przebicia? dość wysokie napięcie jest na tych kablach od wyzwalania (nie wiem jak z prądem)
Słusznie kolega zauważył i w tym właśnie cały "wic", że trochę spędziłem czasu aby dobrać impuls wyzwalający wysokiego napięcia aby nie był za silny ani za słaby na tę kupę kabli. Jeśli podłączony jest przynajmniej jeden palnik to nie ma problemu, jeśli nie ma żadnego - nadmiar wygenerowanego ładunku odprowadza się iskrą w/na transformatorku...generalnie zaleca się podłączenie min. jednego palnika
Co do prądu to zapewne silniejszy błysk byłby gdyby nie wytracać energii na 6m kablach...ale skoro układ na tych samych kablach, złączach i obudowach przepracował te 10lat to zostawiłem co było. Tak naprawdę te "łatwo dostępne" (i względnie tanie) kable i złącza nie mają atestów na kilowoltowe impulsy, i m.in. dlatego urządzenie raczej nie trafi do masowej sprzedaży Oczywiście można poszukać złącz przemysłowych (bezwzględnie drogich)...ale koszta...Jak dotąd nic mnie nie poraziło - ani kable po których stąpam, dotykam, ani obudowy które podtrzymuję sobie do wykonania zdjęcia itp.

Tak jak napisałem - wszystko można ulepszyć - jak słusznie zasugerował pawel-foto, można by układzik bardziej przemyśleć pod względem bezpieczeństwa. No to zaprojektujmy dedykowaną płytkę: ale czemu zaraz nie dorobić precyzyjniejszej regulacji mocy błysku (np. na tranzystorach IGBT), a może każda lampa powinna mieć swój układ generacji wysokiego napięcia z transformatorkiem wyładowczym (wówczas nie przesyłamy kablami impulsów kilowoltowych)...itd.
Konstrukcja nie jest w pełni dopracowana - to raczej idea, którą chciałem się podzielić, żeby się przekonać na bazie Waszych doświadczeń czy dalsze prace nad ulepszeniem mają sens i w którym ewentualnie kierunku powinny zmierzać. Tymczasem powstało coś z czym można nieco poeksperymentować - co do wyników proszę jeszcze o odrobinę cierpliwości...

Dzięki za pierwsze uwagi i spostrzeżenia.