Jeżeli "na rękę", to zmniejszyłbym głębię ostrości, sam kadr też. Żeby faktycznie ta ręka była aktorem pierwszoplanowym. A tak: skończyło się na dopatrywaniu się ostrości i zastanawianiu nad zamysłem autora. Czyli: przy tak szerokim kadrze: celem twarz, przy węższym: ręka.
Drugą fotkę, podobnie jak poprzednicy, pomijam. Ot, zdjęcie.