Przeglądając oferty pracy trafiłem otóż na coś takiego, jak praca na statku. Oczywiście jako fotograf. Pomyślałem, to było by coś wspaniałego dla młodej i niezobowiązanej osoby jak ja.
Rejsy odbywają się poprzez całą Europę, Indie, Australia. Właściwie każdy zakątek na ziemi. Praca 6 do 9 miesięcy. Plusy również są że wiele znanych postaci, celebrities i osób typu "posh" - bogaczy odbywa podróże takimi rejsami. Tak więc szans na stworzenie nie typowego, dobrego portfolio oraz poznania ludzi jest co nie miara, dodatkowo przygoda z pewnością jest niesamowita.
Kontynuując, doczytałem się również dalszych detali. A mianowicie, gwarantowana stawka miesięczna to nieopodatkowane marne 1000$( oczywiście zakwaterowanie, jedzenie free ). Sszczerze to spodziewałem się bardziej interesującej stawki - w sumie tak czy inaczej pieniądze dla mnie nie są priorytetem. Następna rzecz która mnie załamała jest przymusowa praca na Nikonie i tu już poważnie się zacząłem zastanawiać. Nie to, że uważam, że system Nikona jest słaby.
W związku z powyższym tematem, zacząłem się zastanawiać czy może na forum ktoś miał do czynienia, zna osoby które miały okazję przechodzić przez aplikowanie lub po prostu pracowały na takim statku. A jeśli nie ma to zapraszam to wyrażenia swojej opinii.
Pozdrawiam