Oczywiscie macie racje ze nie dam rady z jednym szklem. To jest tak...architekture lubie robic i z racji zawodowej a i czysto dla przyjemnosci, ale wiadomo wteyd to w sumei wystarczy mi ze mam szeroki i uderzam w plener. Natomiast jak ide na spacer z psem czy na dodatek z rodzicami u boku, ktorzy nie ukrywam tez lubia ta moja lustrzaneczke, no to wtedy najwygodniej sie bierze jeden obiektyw, bo nie trzbea brac torby ze soba, aczkolwiek wiadomo po drodze nie zdazylo mi sie zebym nie siekal jakis kwiatkow, zboz, biedronek, i innych tego typu klimatow i teoretyzowalem dlatego wlasnie nad 24-105, bo co do 4.0 to w lesie jak jest ciemno to i 2.8 nie pomoze jedynie czasem iso400. Natomiast jesli u niego to macro pomimo wiekszych ogniskowych jest takie jak w tamronie to .
Co do ostrzenia to liczylem sie z tym ze kupujac go za 1200 bede sie bawil z autofocusem i sie bawie. Co oczywiscie czasem potrafi zmeczyc nawet najbardziej cierpliwych.
Niby moglbym dokupic 70-200 tylko ze na spacery bede go pewnie zadko wyciagal z torby, bo lepiej miec podpiety taki ktory zaczyna sie od nizszych ogniskowych, a jak wydawac te 2-2.5 tys. to jednak fajnie byloby podjac jaks logiczna decyzje. Co do macro i 100 canona to wiem i czytalem tez opinie posiadaczy ze to fajne szklo i czy bym je kupil teraz czy potem to i tak je nabede. Zastanawima sie jeszcze nad tym czy bynie zostawic tamiego no bo co by nie bylo ma od szeroki, od f4.5 ostrzy naprawde fajnie (portrety, architektura, krajobrazy), a dokupic 70-200, i w przyszlosci sprzedac tamiego i kupic cos z L na poczatek ogniskowych (17-40 v 24-70)
Aczkolwiek (wiem ze tych dewagacji juz tu sporo) mozna by zrobic tak: sprzedac tamrona, kupic 24-105 i wprzyszlosci Sigma 10-20 f/4-5.6 EX lub Tokina 11-16 f/2.8 DX. No i jak widac jestem w kropce i w punkcie wyjscia.