Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 44

Wątek: Lustrzanki cyfrowe a wibracje - zabezpieczenia

  1. #21
    Uzależniony
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    Rzeszów
    Wiek
    34
    Posty
    574

    Domyślnie

    To ja dodam coś od siebie.

    Po pierwsze nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze z Mini Trekkerem w choćby dość chłodny dzień kiedy jest z 18 stopni. Po drugie aparatu raczej bym na rower nie wziął, choć to oczywiście zależy od tego jak się jeździ, po jakich ścieżkach itp.

    Konkluzja

    Pojechać sobie do parku czy na jakąś delikatną wycieczkę po w miarę równych ścieżkach, według mnie jak najbardziej można z aparatem (sposób jego transportu to już inna kwestia).

    Górki, lasy, kamieniste zjazdy, ciężkie podjazdy - raczej bez Canona (bo przecież N można rozwalić :P ), a tak poważnie to również dochodzi kwestia "upierdliwości" aparatu, dodatkowych kg itd.

    Pol: możesz napisać jaki masz przedni amortyzator?
    350D

  2. #22
    dmc
    Guest

    Domyślnie

    Dzieki wszystkim za rady i opinie.

    Kiedys czytalem taki artykuł na www o fotorafii narciarskiej i tam pisano ze dobrym sposobem na zabezpieczenie aparatu jest owinięcie go ręcznikiem lub odzieżą i włożenie go gleboko do plecaka umieszczając bliżej pleców, miało to załatwic problem wstrzasów oraz zabezpieczyc aparat przed zimnem i wilgocią.

    Ja dodatkowo pomyśłałem sobie ze dobrym sposobem byłoby włozenie go do plecaka w jakiejś walizecze z wycieta w środku gąbką na wymiar aparatu (bez luzu) albo wyściełana czymś miękkim, w ten sposób chyba aparat teoretycznie powinien być zabezpieczony przed wstrząsami a nawet w jakims stopniu przed urazami mechanicznymi.

    Istnieje tylko ryzyko ze wrazie ekstremalnej sytuacji upadku na plecy aparat przetrwa ale moje plecy nie
    Niestety zawsze jest jakies ale.

    pozdrawiam, dmc

  3. #23
    Bywalec
    Dołączył
    May 2008
    Miasto
    Wroclaw
    Posty
    141

    Domyślnie

    szkoda mi lustra, żeby je do sakwy pakować (nie mam tylnego amora-póki co...)- ale wsadzenie lustra do plecaka i na plecy ? - dlaczego niby nie- jesteśmy najlepszym amorem jaki wymyślono- rzadko leci się na plecy wprost a i tak wtedy ciało wiele wstrząsów amortyzuje, także dlaczego nie ?
    40D + 17-85 IS USM + 70-300 IS + Metz 58 AF-1 + lowepro fastpack 350 + Velbon Sherpa 600R + monopod Manfrotto i stalki na M42

  4. #24
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2005
    Wiek
    55
    Posty
    2 320

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Alzail Zobacz posta
    (...)
    Górki, lasy, kamieniste zjazdy, ciężkie podjazdy - raczej bez Canona (bo przecież N można rozwalić :P ), a tak poważnie to również dochodzi kwestia "upierdliwości" aparatu, dodatkowych kg itd.
    (...)
    To ja chyba żadnego zdjęcia z terenu nie mógłbym zrobić tak myśląc.

    Notorycznie jeżdzę po lasach (trochę z racji profesji trochę z racji zamiłowania), piach i górki (wjazdy pod wydmy najeżone korzeniami jak i zjazdy po korzeniach) - wszystko to z aparatem 20D. Solidna puszka.
    Jeśli chodzi o wibracje to demonizuje się lasy. Większość tras jest "gładka", no chyba że je zniszczyły konie. Serio.
    Najbardziej wstrząso-wkurzające są uczęszczane przez ciężki transport szutry - tak, takie coś się zdarza oraz zniszczony asfalt.

  5. #25
    Coś już napisał
    Dołączył
    Aug 2007
    Miasto
    Londyn
    Posty
    64

    Domyślnie

    Pol: możesz napisać jaki masz przedni amortyzator?
    Ten amortyzator to Santour XC PRO z regulacja skoku, blokade na sztywno i oczywiscie regulacja cisnienia. Brat go wczesniej testowal i sprawdzil sie, a polamal juz 3 ramy.
    Ciekawostka. Dzisiaj z okazji wolnego wybralem sie do rezerwatu Lee Waley ( 25 km z Londynem na polnoc). Jak zwykle zabralem 1-nki tylko zapomnialem wylaczyc Dsa III. Po wypakowaniu na miejscu chce zaczac focic a on odmawia mi posluszenstwa? No mysle - wreszcie zalatwilem sobie aparat. 35 1.4 wyglada calo ale nie reaguje ani AF ani MF. Po wszystkich kombinacjach zostal tylko reset do ustawien fabrycznych. To na szczescie pomoglo. Male dopowiedzenie dzis plecak jechal z corka w koszu za rowerem a nie na plecach. Wnosek - terapia wstrzasowa moze nawet zaszkodzic 1Ds III.

  6. #26
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2005
    Wiek
    55
    Posty
    2 320

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pawelsz Zobacz posta
    szkoda mi lustra, żeby je do sakwy pakować (nie mam tylnego amora-póki co...)- ale wsadzenie lustra do plecaka i na plecy ? - dlaczego niby nie- jesteśmy najlepszym amorem jaki wymyślono- rzadko leci się na plecy wprost a i tak wtedy ciało wiele wstrząsów amortyzuje, także dlaczego nie ?
    Tylny amartozator (chodzi o dumper?) i sakwa? Pokaż mi jak to się robi
    Apropos lecenia na plecy. Pomogłem kiedyś (20 wiek) kupić koledze rower. W ramach rozgrzewki zabrałem kumpla na jego rowerze na krótką (20-30km) wycieczkę. Prowadziłem, gdy wpadł mi w oko jamnik na ścieżce rowerowej. Już do niego dojeżdzałem i odwróciłem się, żeby powiedzieć kumplowi "Uważaj na tego jamnika", ale jedyne co zauważyłem to jak kolega leci przez kierownicę tygryskiem właśnie na plecy.
    Koledze oprócz lekkiego otarcia łokcia nic się nie stało (dobrze przygotowanie wojskowe, jakieś tam berety, ale ja się nie znam ), ale fakt, że gdyby coś miał na plecach, to chyba nie byłoby dobrze...

  7. #27
    Bywalec
    Dołączył
    May 2008
    Miasto
    Wroclaw
    Posty
    141

    Domyślnie

    są gorsze klimaty- polne drogi po orce- istny tartak dla jazdy, zęby latają nawet z amorem, ale na plecach sprzęt nie narzeka i działa dobrze
    40D + 17-85 IS USM + 70-300 IS + Metz 58 AF-1 + lowepro fastpack 350 + Velbon Sherpa 600R + monopod Manfrotto i stalki na M42

  8. #28
    Pełne uzależnienie Awatar ewg
    Dołączył
    Sep 2006
    Posty
    1 079

    Domyślnie

    Wg mnie lepsze na rower są jednak torby na pierś/brzuch niż na plecy (zwłaszcza gdy, jak ja, mamy kierownicę niżej od siodełka). Wtedy i "dachownie" jest bezpieczniejsze dla sprzętu, ale przede wszystkim nie przylega to wszystko do ciała tak mocno jak na plecach - bo wisi tylko na paskach - i przez to nie poci - a i dostęp do sprzętu jest naszybszy.

    Tyle teoria a sam jeżdżę z pakunkiem plecowym i choć szczyciłem się ekstremalną i szybką, ale bezpieczną jazdą (bez kasku!) to w temacie dachowania nawet niedawno (ja stay koń ) miałem przygodę, dzięki której znowu nabrałem pokory - bo już myślałem, że jestem niezatapialny! Aż tu pewniego pięknego dnia, przy prędkości może 5km/h (słownie: pięć) i niewielkim krawężniku wykonałem to swoje rozczarowujące 360 stopni w bardzo nieładnym stylu i z całym swoim sprzętem na plecach (najpierw na plecach był tylko sprzęt foto a potem dolciał też i rower ) - Niczemu i... niczemu się nic nie stało.
    mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\

  9. #29
    Uzależniony
    Dołączył
    Jun 2005
    Miasto
    Rzeszów
    Wiek
    34
    Posty
    574

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KMV10 Zobacz posta
    To ja chyba żadnego zdjęcia z terenu nie mógłbym zrobić tak myśląc.

    Notorycznie jeżdzę po lasach (trochę z racji profesji trochę z racji zamiłowania), piach i górki (wjazdy pod wydmy najeżone korzeniami jak i zjazdy po korzeniach) - wszystko to z aparatem 20D. Solidna puszka.
    Jeśli chodzi o wibracje to demonizuje się lasy. Większość tras jest "gładka", no chyba że je zniszczyły konie. Serio.
    Najbardziej wstrząso-wkurzające są uczęszczane przez ciężki transport szutry - tak, takie coś się zdarza oraz zniszczony asfalt.
    Niesamowite, że takie coś się zdarza :grin::-D

    zjeżdżać, a zjeżdżać to dwie różne rzeczy

    Tylko że mi cały czas chodzi również o komfort jazdy. Przykładowo "napierasz" lasem pod górę, nogi bolą jak cholera, a tu jeszcze na plecach 2kg sprzętu i cholernie niewygodny plecak. Co nie zmienia faktu że nawet na dosyć hmm "mocne" wycieczki aparat można wziąć
    350D

  10. #30
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2005
    Wiek
    55
    Posty
    2 320

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Alzail Zobacz posta
    Niesamowite, że takie coś się zdarza :grin::-D

    zjeżdżać, a zjeżdżać to dwie różne rzeczy

    Tylko że mi cały czas chodzi również o komfort jazdy. Przykładowo "napierasz" lasem pod górę, nogi bolą jak cholera, a tu jeszcze na plecach 2kg sprzętu i cholernie niewygodny plecak. Co nie zmienia faktu że nawet na dosyć hmm "mocne" wycieczki aparat można wziąć
    No i właśnie dlatego trzymasz sobie sprzęt na bagażniku, a sam zasuwasz pod górę.
    O downhillu nie mówiliśmy, umówmy się - w tym przypadku lepiej zapomnieć o sprzęcie na rowerze. A może się mylę?

Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 12345 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •