Zaleznie od punktu widzenia mozna sie dziwic, ze TTLSIRPDAFS* dziala tak swietnie, albo, ze dziala tak kiepsko.

Kto jest technicznie obyty i wie z grubsza jak to dziala, dziwi sie, ze z dobrymi egzemplarzami body i obiektywu jednak dziala dosyc niezle dosyc czesto.

Kto nie wie, (a Canon i inni niewiele pomagaja tylko raczej maca i sciemniaja) jest zawiedziony, ze nie jest lepiej. Zwlaszcza, ze AF w dobrych kompaktach wykorzystujacy kontrast bezposrednio na matrycy, przy wiekszej glebi ostrosci, dziala w zasadzie niezawodnie (choc o wiele wolniej).

Dalmierze w Leicach maja dlugosci bazy do prawie 7 cm a najmarniej chyba 3.9 cm. Dlugosc bazy TTLSIRPDAFS* dla obiektywow f/5.6 albo nawet f/2.8 jest o wiele mniejsza. Do tego dochodzi elektronika, rozne optyki i dokladnosci montazu tych optyk, kalibracja, mechanika plastykowo-blaszanych napedzikow i motorkow, precyzja potrzebna kiedy kat obrotu jest tylko 60 stopni itd...

Fakt jest taki, ze bez wzgledu na cene body i obiektywu TTLSIRPDAFS* nie zaostrzy optymalnie za kazdym razem. Drozszy sprzet z reguly bedzie lepszy, ale tylko troche, tzn. procent sukcesu bedzie troche wyzszy. Kiedy glebia ostrosci liczy sie w cm, bez wzgledu na sprzet beda sie zdarzac widoczne mydla i to wcale nie rzadko.

Niestety ostrzenie manualne z matowkami takimi jakie kazdy widzi w lustrzankach AF jest prawie niemozliwe. Dlatego wlasnie Live View jest takim bonusem. W koncu mozna, kiedy trzeba, wyostrzyc nieruchome cele praktycznie na 100% bez loterii .

Natomiast jesli cel sie porusza i to szybko, trzeba jednak ciagle liczyc na szczescie i strzelac seriami, moze sie trafi (tutaj roznice wynikow dla drozszego sprzetu widac troche lepiej, choc do 100% jeszcze bardzo daleko). W tym przypadku TTLSIRPDAFS* jest mimo wszystko chyba jednak lepszy dla wiekszosci niz ostrzenie manualne nawet z dobra matowka.


*TTL Secondary Image Registration Phase-Detection Auto-Focus System