Pokaż wyniki od 1 do 10 z 26

Wątek: Analogowy EOS na ulicę

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    572

    Domyślnie

    Ale 50E jest dość spory, a 300V czy 300X wydaje mi się, że mają od niego wyraźnie szybszy AF, do tego siedmiopunktowy - a na pewno dokładniejszy pomiar matrycowy; tym samym sądzę, że są lepszym wyborem do szybkiego pstrykania.

    Jak dla mnie to 28-80 mm f/3,5-5,6 V USM jest bardzo przyzwoitym kitem, szczególnie na szerokim końcu - w zestawie z 300V dałby lekki, szybki i cichutki zestaw.

    Pzdr

    Grzesiu
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  2. #2
    piro-chan
    Guest

    Domyślnie

    Patrząc na dzisiejsze ceny tych korpusów - można nakreślić sobie jeszcze jedną zaletę - coś, co ja nazywam "współczynnikiem żalu"
    Chodzi o to, że w razie "W", w sytuacji dość ekstremalnej można nawet poświęcić sprzęt - czy to w celu ratowania naszego marnego życia ( np. Poznań, Jeżyce, 2.oo w nocy ) czy uszkadzając korpus zamiast twarzy ( co zdarzyło mi się osobiście, gdy focąc ruinkę spadłem i wziąłem cały impet na aparat zamiast na siebie ). Koszt odkupienia takiego korpusu to w tej chwili wydatek nawet i 250 PLN i to są pieniądze, które mozna odżałować za pomocą dwóch piw.
    Poniekąd o to mi chodzi. Czuję się bardzo niekomfortowo chodząc samotnie po ulicach z nietanią cyfrówką. Chciałbym wyeliminować czynnik zastanawiania się sto razy nad wyciągnięciem aparatu połączony z nerwowym rozglądaniem się po okolicznych zaułkach. Poza tym: Tri-X. :-)

    Dziękuję za rady.

    P.S.
    Do aparatu podpięta będzie canonowska 28-ka f/2.8.

    P.P.S.
    50E także rozważam po cichu, aczkolwiek traci to już kompaktowość.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •