Miałem na myśli BlackRapida. Generalnie, po całym sezonie w którym wisiał na nim dość ciężki Ds z równie ciężkim 85L pasek trochę się wytarł i postrzępił na krawędziach, prawdopodobnie nic by mu się nie stało jeszcze przez następny sezon lub dwa, ale wolę uspokoić moją małą prywatną paranoję, wyszedłem po prostu z założenia że pasek jest jednym z tych materiałów eksploatacyjnych które raz w roku trzeba wymienić. Mam na myśli tylko rstrapa który z racji konstrukcji pracuje zupełnie inaczej niż zwykły pasek na szyję. Ale zestaw 1 body na rstrapie i 2 na zwykłym neoprenowym pasku jest dla mnie mega wygodne.