no koszt śrubki tylko, reszta z szuflady :P
Zanim Ci ten aparat walnie o glebę bo się wypnie z karabińczyka, wcześniej Cię nieźle poharata ta blacha ze stopki.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
I po co ta krucjata?
Za kilka tygodni Gavin sam napisze, czy to by dobry pomysł, czy nie. Dzisiaj i tak go nic nie przekona![]()
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
no wlansie po co krucjata. Sam tez planuje zrobic sobie cos takiego. Ba jestem pewien ze bedzie przynajmniej rownie mocne jak firmowe. Tylko jakos nie ma kiedy do tokarki zasiasc. A jak wyjdzie ladnie to kto wie moze bedzie mozna kupic.
Do niedowiarkow jak by byla maszyna, ktora np co sekunde szarpie ciezarek o masie np 1d+85 1.2 kilka cm do gory i w dol to ile dni/tygodni musiala by to robic non stop zeby dalo sie ponad wszelkie watpliwosci uznac ze sprzet jest solidny?
Wytrzymałość to jedno, ale takie rozwiązanie musi być ergonowiczne i przemyślane:
- ergonomia - jak zauważył pank, ta wystająca blacha w projekcie gavina nie jest zbyt szczęśliwym rozwiązaniem... Nie trzeba mieć dużego pecha, żeby pociąć sobie garderobę, a może i skórę.
- przemyślany projekt - zabezpieczenie podpięte do głównego karabinka (a w zasadzie do jego najsłabszej części)...Jak pęknie główne mocowanie, aparat odpadnie razem z zabezpieczeniem.
pozdrawiam
Jacek
nie karmię troli...
he he he dajcie spokój jak ktoś rozwali tą "najsłabszą część" bez pomocy szlifierki do stawiam skrzynkę whisky, a tą blachę to jeszcze muszę przemyślećbędzie wersja 2.0
Zamiast blachy poszukać jakiejś płytki statywowej która pod spodem ma oczko ktorym się kręci jak w manfrotto,chyba najlepszy sposób
EOS + L i kupa gratów ...
no chyba nie najlepszy, bo jak do oczka tej śrubki przypniesz pasek to w pewnym momencie będziesz miał pasek z płytką na ramieniu a aparat na glebie
Jakieś body + jakieś słoiki + podstawka pod aparat + jakieś świecenie + Dużo chęci I brak czasu na focenie
dlaczego? przeciez ani pasek ani aparat nie wykonuja obrotowych ruchow potrzebnych dla odkrecenia srubki. musialbys sie naprawde postarac zeby to "niechcacy" odkrecic. W koncu aparat ma obiektyw i jakos nie bardzo widze okazje zeby obiekwyw az tak czesto przekraczal linie ciala (udo biodro itp) eh nie wiem jak to napisac. Latwiej jest zawiesic aparat na kawalku sznurka zeby zrozumiec o co chodzi. Moim zdaniem to pewniejsze rozwiazanie niz np pozwolic na niekontrolowane obracanie sruby zawieszonej na kretliku.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ps. moj projekt jest w pelni przemyslany, nie ma ostrych koncow ani innych tego typu historii tylko czy ruszy? jak narazie skonczylem wlasny system sufitowego zawieszania lamp z ktorego jestem bardzo zadowolony, a teraz w przerwach miedzy zdjeciami szyje gridy na softboxy![]()
Ostatnio edytowane przez Maggot ; 22-01-2011 o 20:06 Powód: Automerged Doublepost