tylko tu akurat chodzi chyba nie o karabinek jak ze smyczy tylko ten co był w pierwszej wersji paska- te mogły się rozlecieć. "Smyczowe" - wydaje mi się no łej - nie do zajechania - chyba, że strzeli sprężynka - ale z drugiej strony w smyczy mojego 13 letniego psa nic się nie dzieje - a w przeróżnych warunkach z nim chodziłem na spacery.
A co do tego plątania się 2 aparatów - powiem tak nie ma takiej opcjiJeden mam normalnie na szyi a drugi przez ramię. Przy podnoszeniu z paska z biodra (o ile nie jest on za krótki) nie zauważyłem jakichkolwiek komplikacji i przeszkadzania drugiemu body.
Ja sobie pasek zrobiłem sam i nie narzekam![]()