Dzisiaj stało się coś ciekawego z moim 5D - na prologu Rajdu Subaru w Krakowie. Po ok. 200 fotkach (seria 3-4 ujęcia, szybka selekcja i podgląd na LCD, wywalenie tego co niepotrzebne) korpus zaczął dawać pewne oznaki nieprawidłowego działania: 1) LCD zaczął migotać (w rozumieniu - podświetlenie po bokach migało, jakbym patrzył na stary kineskop 50Hz), 2) czas synchro z lampą, mimo, że był korpus na manualu i było ustawione 1/400 sek. robił fotki z czasem ok 1/5 sek (odczuwalne w wizjerze opóźnienie i blackout), a potem 3) zaczynał zgrywać na kartę pokazując na top lcd informację "busy" - wszystko prowadziło do 4) zwisu, który można było zwalczyć wyłącznie przez wyjęcie baterii głównej.
Co ciekawe - po zmianie akumulatory na nowy 100% naładowany (wszystkie oryginały) - to samo, dopiero po zmianie karty na inną okazało się, że wszystko działa dobrze. Sprawdziłem poprzednią kartę - wszystkie fotki są, nie ma problemów, wszystko czyta, nie zawiesza innych korpusów...
Teraz sprawdzam korpus - wszystko ok. Nic się złego nie dzieje, a obie karty działają... Miał ktoś taki przypadek? Coś działo się podobnego? Powtórzy się?
Ja podejrzewam, że to sprawa karty - być może się nagrzała zbytnio i przestała poprawnie pracować (błędy w odczycie? bo zapis jest poprawny)...
Mógłby ktoś zweryfikować moje opisy?
Używany zestaw: 5D + 70-200 f4L / 28-70 f2.8L + 580 EXII - tryb M, czas 1/400 (HS na lampie), AF na AI servo...