Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Live view działa na zasadzie zgrywania zarejestrowanego obrazu, a obraz musi przetworzyć jeszcze procesor co chwilę trwa. Niby opóźnienie nie jest odczuwalne w codziennym fotografowaniu, ale w fotografii sportowej już niestety tak. Co do technologii dwóch matryc, najnowsze Soniacze stosują właśnie tą technikę.
nie, to nie jest tak.
ludzie fotografowali z ograniczeniami materialu swiatloczulego
i konstrukcji lustrzankowej tak dlugo, ze przyjeli je praktycznie
za koniecznosc.
te ograniczenia powoduja, ze przed nacisnieciem spustu fotograf
nie wie jak bedzie wygladalo jego zdjecie. moze sie tego domyslac,
ale nie wie dokladnie, czasem nawet niedokladnie.
to, ze sie przez dziesieciolecia uczylismy odgadywania reakcji
swiatlomierza i materialu swiatloczulego, to jest pochodna
ograniczen stosowanych rozwiazan. nie cel albo jakies osiagniecie
samo w sobie.
LV w wiekszosci przypadkow likwiduje te ograniczenia. i ma jak
najbardziej sens w aparatach. prawidlowo zadane pytanie moze byc
takie: jezeli mozliwy jest dobrej jakosci podglad rzeczywisty widoku
matrycy to na jaka cholere ma byc w ogole celownik optyczny?
moze sprobujmy tak: mysle, ze za jakies 2-4 lata Olympus wypusci aparat
na wymienna optyke (4/3) z celownikiem elektronicznym, o rozmiarze
przekraczajacym to co dzisiaj widac w celownikach pelnoklatkowych.
wysokiej rozdzielczosci i o dobrej dynamice, tak ze spokojnie wystarczy
do oceny fotografowanej sceny. z checia poznam wtedy opinie
na temat celownika optycznego tych osob, ktore dzis ignoruja
rozwiazania LV.
typuje Olympusa bo oni maja z koniecznosci najwieksze parcie, by pozbyc
sie tych mikrodziurek udajacych celownik. 2-4 lata to margines na rozwoj
technologii wyswietlaczy LCD o dobrej dynamice i upakowaniu "pikseli".
LV ma dzis ograniczenia technologiczne.
ale ja nie mowie o LV tylko ogolnie o mozliwosci elektronicznego
podgladu na zywo. po przelamaniu barier technologicznych to
rozwiazanie bedzie dawalo fotografowi wiecej mozliwosci niz
podglad optyczny.
odgraniczmy dzisiejsza, raczkujaca technologie, od jej potencjalu.
gdyby ekranik w aparacie miał odpowiednią jakość to raczej tak
gdyby podpiąć aparat do komputera włączyć LV to podgląd który widzimy na monitorze (obraz przyszłego zdjęcia) będzie taki sam (kolory, kadr, przepalenia, niedoświetlenia, itp) jak po zrobieniu zdjęcia. Co oczywiście nie dotyczy fotografowania scen dynamicznych, poruszających się obiektów itp
Ponieważ to co widzimy na monitorze to obraz który rejestruje (pokazuje) matryca
przynajmniej tak mi się wydaje![]()
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze