to nie jest kwestia dziennikarza, tylko spolecznej psychozy
i naszego narodowego charakteru, ktory kaze doszukiwac
sie podstepu wszedzie tam, gdzie ktos cos robi/zyskuje za
darmo
nie jest to, de facto, obawa zupelnie bezpodstawna i tez
jako rodzic jestem za zachowaniem uwagi kto i kiedy robi
mojemu dziecku zdjecia. ale doszukiwanie sie w kazdym
zboczenca i posadzanie kazdej osoby z aparatem o pedofilstwo...
... to jest klasyczne, mrozkowskie "kastrowanie wielbladow".
w dodatku spolecznie przyklaskiwane i uwazane za normalne![]()