Zgoda, ideałem by było przy okazji przepisy mieć po swojej stronie, a przy prezentacjach, takich jak katalog, to wymóg, bez tego to kaskaderka.
Przy okazji katalogu na jesień, który edytowałem i wypełniałem treścią, miałem takie dwie sytuacje. W pierwszej szef wymyślił, by na fotografii ogólnej naszej firmy, w witrynach widać było krzątających się, pracujących ludzi. W drugiej chodziło o pokazanie wiszących żyrandoli będących w sprzedaży, a wiszących jako dekoracja nad recepcjonistką w biurze. Mimo jej i pracowników ustnej zgody, szef po namyśle zrezygnował, uznając to za naruszenie prywatności ich wizerunków (w kontekscie szefowskiego wymuszenia zgody).
Prawo uszanowane i wyczucie sytuacji zarazem. A miałem o nim odrobinę inne zdanie![]()