to ja cos z precla zacytuję :-)
http://groups.google.pl/group/pl.rec...4c0036acb5c82?

Prawdziwe streetfoto w Polsce jest rzeczą trudną do robienia i
zniechęcającą. Polacy to zabobonne, zakompleksione oszołomy, którym
wydaje się, że zrobienie zdjęcia... nie wiem - zabierze im duszę czy
sprowadzi urok?... W każdym razie często zamiast uśmiechów widać złość,
zasłanianie twarzy, awantury. Osobiście olałem ten kierunek fotografii,
jest niewdzięczny, zresztą mamy przykład w wątku...
W Krakowie można przyjemnie się bawić w streetfoto robiąc zdjęcia
turystom zagranicznym, których obecnie więcej niż ''naszych''. Reakcje
najczęściej są przyjazne, co najwyżej obojętne.


> Niestety jest to święta prawda. Ludzie zwykle nie reagują przyjaźnie.
> Może ma to związek z tym, że w tym kraju nawet mało kto uśmiecha się do
> obcych ludzi, a reakcje na zwykły usmiech na ulicy bywają różne, z miną
> pod tytułem "no i czego chcesz palancie" na przedzie.
> Tacy tu ludzie - brak w nich spontaniczności, otwartości, naturalnej
> przyjazności, czy może nawet radości z drobnych okruszków życia.

> W większości miejsc na świecie radosny uśmiech w stronę nieznanych osób
> jest drogą do nowych znajomości lub ciekawych zdjęć, zaś w tym kraju
> prędzej można zostać obdarzonym spojrzeniem "jak na idiotę".


>> fajnie to widac jak sie wraca do kraju po kilku tygodniach/miesiacach.
>> ludzie jacys tacy smutni, bez zycia, bez blysku w oku.

>>> Dlatego najhuczniej obchodzi się u nas 1 listopada : )
ROTFL