Można nie kasować, ale można też nie zrobić czegoś naprawdę fajnego.
Ocena EF-S 18-200 z innej perspektywy jak obiektyw wakacyjny (zauważyłem tu fajny słowomix - spacerzoom) jest zrzędzeniem czterdziestolatka, że laski nie chcą wsiadać do jego octavii kombi...
Mając doświadczenie z jednym i drugim obiektywem śmiem twierdzić, że po korekcji beczki na 18mm gros użytkowników nie da przewagi żadnemu z obiektywów (18-55 IS vs 18-200 IS). Nie mówiąc o stabilizacji w 18-200, która jest naprawdę dobra.
Usiłuję swoimi wpisami tłumaczyć, skąd w ogóle pojawiło się zainteresowanie i popyt na 1x-2xx, w Sigmie, Tamronie, Nikkorze i w końcu Canonie. Lustrzanki mają też inne zastosowania niż robienie "sztuki" czy wesel. Obiektywy takie jak ten mają wyraźną aplikację i dają w niej radę
Twierdzę, że z EF-Sów 17-85 IS, 18-135 IS i 18-200 IS ten ostatni jest najbardziej udany. Nie orientuję się co do 15-85 IS, może to był by tu hit. A że ktoś nie potrzebuje takiego obiektywu w ogóle - to osobny problem.