robiłem proste testy i jak są jednorodne obiekty to faktycznie jest
1/3 GO - punkt ostrzenia - i 2/3 GO
(poza tym obszarem mydło)
ale jeśli fotografuje się duży obiekt np. ścianę ... to AF już kombinuje (i to nawet dobrze) i sam zmienia te proporcje na naszą korzyść - bo bardziej przesuwa (cały użyteczny obszar ostrości) do przodu i mamy nawet
80% GO - punkt ostrzenia - i 20% GO
(i tak te 20% nie jest wykorzystane bo tam nie ma nic nie widać) ....
Tak sobie myślałem czy jest nad tym jakaś kontrola ... ale chyba to analizuje AF i soft aparatu i tyle ... - albo może ktoś wie jak to oszacować/ocenić