Nie jest to ślubne ale to przykład bardzo działający na wyobraźnię, ja pisałem o ślubie a też ślubów nie robię, to inny przykład który doprowadziłby mnie do białej gorączki - urlop, wspinam się cały dzień na ********ą górę żeby cyknąć panoramkę - targam na plecach stawyw, sprzęt, przymierzam, robię ujęcia wokoło itp. i potem nie wychodzą mi 3 czy 4 ze środka.. może być taki przykład?
Właśnie to co piszesz o "szczypaniu się" z kasą to przykład źle pojętej oszczędności.. bo teraz wydałeś powiedzmy 100 zł na kartę PQI co do której masz wątpliwości (coś się sypie) a w tym czasie sandisk kosztował 150, teraz sandisk staniał do 100 i go kupujesz - wniosek masz Sandiska za 200, wqrwiłeś się na PQI i jesteś 50 zł w plecy (ceny przykładowe), chociaż zyskałeś doświadczenie - BEZCENNE
A jak to zrobisz? jak ktoś formatuje karty.. jak coś się sypnęło to niestety ryzyko dlaszej pracy na tym jest duże, będziesz wybierał pliki itp. ? to za każdym razem będziesz "ciepło" myślał o tej karcie- to może lepiej przeskanować kartę jakimś skanerem który znajdzie i zaznaczy BadSektory