Argument tylko w części prawdziwy, szkła w zastosowaniu portretowym nie dyskwalifikuje to, że jest za ostre. Mądre przysłowie mówi, że "łatwiej kijek pocienkować niż go później pogrubasić"Przekładając to na poruszony temat: nie ma problemu z "rozmiękczeniem" w sofcie obrazka zbyt ostrego, z mydła zrobić ostrą fotę to już prawie niemożliwe. Do portretu brałbym oczywiście szkło z wątku.