...pisząc:
Ja to rozumiem tak, że zmieniając tylko ogniskową (przy tej samej czułości, przysłonie i czasie) tarcza księżyca może wyjść na zdjęciach w różnych strefach jasności w zależności od rozmiaru księżyca w kadrze! - Szok!Fotografując dłuższymi obiektywami, gdy uzyskuje się na klatce większy obraz księżyca, trzeba obficiej naświetlać. Wynika to najzwyczajniej z tego, że ta sama ilość energii świetlnej, odbitej od tarczy księżyca, rozkłada się na większą powierzchnię filmu i natężenie oświetlenia gwałtownie spada. (A. Mroczek - O Fotografii - Nocny pejzaż z księżycem - lata 80.)![]()
Z jednej strony uzasadnienie Mroczka wydaje się z grubsza jakby logiczne, ale od strony znanej mi teorii fotografii jakoś mi się to nie może pomieścić w głowie...![]()
Czy ktoś jeszcze podziela moje wątpliwości, czy mam dziś wieczorem zachmurzony nie tylko księżyc ale i umysł?![]()
![]()
![]()