Aha: i "upatrzonego miejsca" bronimy jak oka w głowie - będziecie kupą, więc powinno być łatwo. Żadnego wychodzenia na hamburgera, po piwko może biegać jedna oddelegowana osoba itp. W przeciwnym wypadku - pół godziny, żeby się z powrotem docisnąć do płotu.
Na airshow widywałem często ludzi z drabinkami - koncepcja ciekawa, ale moim zdaniem to jednak trochę niebezpieczne w tłoku (to raz) i mimo wszystko mniej stabilne, zwłaszcza z jakimś 400m lensem obsługiwanym przez dwumetrowego dryblasa.