Myślę że najtrudniej jest wrócić z pleneru/sesji itp. bez żadnego zdjęcia. Mi się często zdarza, że nie znajduję nic wartego uwagi (choć pewnie i tak wiele nie dostrzegam), ale mimo wszystko muszę zrobić 2-3 kichy. To chyba jakieś przyzwyczajenie z cyfrowych czasów :grin: