Cytat Zamieszczone przez Vitez Zobacz posta
Przykład - zdjęcie nr 5. Ostrość na nosku; oko, łapka, palec - już poza papierową (cieńsza niż milimetr) głębią ostrości.
Jako że ludzie są przyzwyczajeni i taki jest konwenans portretów, że oko ma być ostre to gdy widzimy, że oko nie jest ostre to odruchowo odrzucamy takie zdjęcie jako 'nieostre/poruszone' , mimo że tuż przed okiem jest ostro.
A samo wykonanie zdjęcia to albo tak trudne warunki fotografowania że max otwarte szkło musiało być (wątpię), albo to szkło to świeży nabytek i nieprzyzwyczajony do niego właściciel(ka) (uogólniam, choc w tym wypadku oczywiście płeć piękna) zachwyca się "rozmazami tła" których wcześniej w kompakcie/kicie nie miał(a) - czyli przegina z ilością zdjęć robionych na max otwartej (niepotrzebnie) przysłonie - standardowy błąd psychologiczny.
Święta racja Zachłyśnięcie się małą GO, to było dla mnie niesamowite odkrycie. A fakt też, że było bardzo ciemno, bo pomieszczenie bez okien, ciemne w środku, a słońce tylko przez drzwi wpadało, a kotek jeszcze zbyt malutki, żeby go na ostre słońce wynosić.

Kotek już większy więc zdjęć nie da się powtórzyć

W tamtym z oknem to zdjęcie zupełnie przypadkowe. Zoomowałam sobie świat kompaktem i nagle kot wskoczył na parapet, więc to wykorzystałam. Potem kot wyskoczył przez okno na kamienie pod domem i złamał nogę.