Ja przed zdjęciami w kościele ,jeśli młodzi lub zainteresowani nie ostrzegli księdza o wizycie małego wścibskiego fotografa-amatora, sam przedstawiam się i pytam o zgodę. Po wymianie zdań księża się zgadzają mimo braku kursu w kurji. Trzeba tylko pamietać że nie ty jesteś najważniejszy z aparatem tylko młodzi ich uroczystość. Oraz by szanować uroczystość jakim jest ślub, nie błyskać lampą po oczach księdzu, oraz nie stawać tyłem do księdza i nie wymieniać obiektywu na samym środku kościoła lub prezbiterium, bo bardzo szybko opuścisz kościół przy nagłym kazaniu księdza płynącym ze wszystkich głośników. :-)