Skoro o paleniu, to jest wyjście.
Świetnym substytutem jest snus, czyli specjalnie przygotowany do tych celów tytoń w saszetkach. Niestety, do nabycia wyłącznie w Szwecji. Nie zrywając z nikotynizmem, mogę śmiało powedzieć, że niepalenie mi nie przeszkadza, a ręce mam wolne. I nie przypalam puszki
Uwolnienie się od wdychania produktów spalania papierosa (te szkodzą bardziej niż nikotyna) sprawiło, że mogę śmiało korzystać z miejsc dla niepalących nie czując się dyskryminowanym, a zarazem innym nie "śmierdzieć" papierosami. 24g pudełeczko w cenie ok. 10zł wystarcza na 2,5-3 dni używania, co jest nawet ekonomiczniejsze od fajek. Dwa lata temu wypalałem śr. 25 sztuk dziennie.
Owszem, czasem lubię zapalić, nie powiem, ale paczka starcza na tydzień.