Po raz drugi w dniu dzisiejszym wydałem z siebie zduszony jęk "o, mamusiu..."
Osobiście nie przepadam za fotografią makro. W zasadzie należałoby powiedzieć, że nie przepadałem. Może dlatego, że nie widziałem do tej pory takiej ilości zdjęć tego typu, które wprawiłyby mnie w autentyczny zachwyt.
Po obejrzeniu Twoich fotek zweryfikowałem swoje spojrzenie na "pstrykanie robaczków". Powaliłeś mnie tymi zdjęciami, są rewelacyjne.