Przeczytałem cały wątek, temat mnie interesował od zawsze, bo zawsze moim marzeniem było 5D lub cokolwiek FF. O ile GO i ogólnie plastyka zawsze była dla mnie zrozumiała jeśli chodzi o różnice FF vs crop, o tyle różnic kolorów zupełnie nie czuję. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć skąd biorą się różnice w kolorach rejestrowanych przez FF i crop'a? Na jakim urządzeniu te różnice są zauważalne? Monitor - LCD/CRT/rzutnik czy co tam jeszcze? Może wydruk z drukarki a może odbitka z labu? Albo tonalność? Jak można to zauważyć? Gdzie tego szukać? Jak na to wpływać?
Kiedyś bawiłem się długo fotografią kliszową, wtedy odkryłem wiele zależności chemicznych pomiędzy kliszą, sposobem wołania, forsowaniem, naświetlaniem itd. Miałem jakieś pojęcie o tym co chcę uzyskać w efekcie końcowym i tak sobie zmieniałem parametry wywoływania. Wtedy faktycznie miałem wpływ na tonalność. Mogłem się przesuwać między strefami, stosując różne papiery mogłem jeszcze bardziej coś wyeksponować, bądź schować w cieniu. Trudno mi było przejść na cyfrę ale w końcu zdecydowałem się na 40D i jego 14bitów. Pomyślałem - więcej bitów - lepsze możliwości tonalne. Oczywiście przyznaję, że zupełnie nie potrafię w łatwy sposób z cyfrowego obrazu zrobić coś co było by przynajmniej namiastką tego co udawało mi się uzyskać na papierze w ciemni. Wydaje się, że cyfra zupełnie pozbawiona jest tej nikłej fakturki ziarna, która nadawała możliwości bawienia się właśnie tonalnością.
Na temat kolorów na razie nie mam dużo do powiedzenia. Kiedyś głownie dla kolorów stosowałem Velvię, teraz wydaje mi się, że cyfrówki dają kolorystkę co najmniej Velvii, a na pewno można z nich więcej wyciągnąć.
Jako, że jestem w sumie dość prostym informatykiem to proste są dla mnie zagadnienia techniczne. Z tego względu mam świadomość o ilości przetworników jakie są po drodze pomiędzy matrycą a np odbitką z labu. Robi mi się słabo w związku z tym, w ilu miejscach może powstać przekłamanie. Nie mówiąc o różnych wywoływaczkach - które zazwyczaj dają różne efekty. Zwykły monitor LCD wyświetla kolory z głębią 8mio bitową, lepszy może obsłużyć nawet 16 bitów - jak będą wyglądały RAW'y na jednym i na drugim z FF i crop'a? Co z drukarkami? Jakie one mają przetworniki, sterowniki? Jak dobierać papiery i profile ICC? Jak sobie poradzić z labem, który stosuje naświetlarkę z głębią 8mio bitową? Czy kompresować odpowiednio kolory zmniejszając kontrast? czy może tracić te subtelne przejścia tonalne kosztem jego podbicia? Co z tego, że mam te 14 bitów, jak muszę je do pokazania pracy w jpg obciąć do 8miu? Dochodzi jeszcze problem kalibracji sprzętu, pikczerstajle, gamut... Za dużo niewiadomych.
Nie mam i nigdy nie bawiłem się 5D, więc nie porównywałem wyników działania 5tki z 40stką. Naoglądałem się natomiast mnóstwa zdjęć z tego aparatu i nie muszę ich robić, żeby stwierdzić czy coś mi się podoba czy nie. Powiem tylko tyle, że 8mio bitowe jpgi wiszące w internecie oglądane na ekranie laptopa z 5d różnią się dla mnie od zdjęć z innych aparatów jedynie plastyką, kolorystyki nie potrafię ocenić, nie mówiąc o subtelnych przejściach tonalnych - przy prawidłowo naświetlonym zdjęciu i skompresowaną przestrzenią barw np sRGB...
Co ma wg mnie wpływ na magię FF? Jak dla mnie są to obiektywy, które w przypadku cropa działają wyłącznie swoją środkową częścią, natomiast przy FF działają w całości i wszelkie niuanse, aberracje, winiety, nieostrości produkują taki właśnie obraz, którego oczekuję - nie dokońca doskonały ale bardzo plastyczny i trójwymiarowy.